Rzeźby Redlera o sztuce i śmierci

palac1_palac
palac2_palac
palac3_palac
palac4_palac
palac5_palac
palac6_palac
palac7_palac
palac8_palac
palac9_palac
palac10_palac
palac11_palac
palac12_palac
palac13_palac
palac14_palac
palac15_palac
palac16_palac
palac17_palac
palac18_palac
palac19_palac
palac20_palac

Za najwspanialszą zachowaną rzeźbę Redlera uważa się umieszczoną  nad środkowym ryzalitem oranżerii  grupę Rydwan Apollina. Przedstawia ona mitologicznego przewodnika Muz, patrona sztuki i poezji, ale także piękna i światła, życia i śmierci, prawa i porządku; Apollo był też mitycznym uosobieniem dobra: wspierał ludzi w cierpieniu, ratował z nieszczęścia, odwracał śmierć, oczyszczał z grzechów. Swą siedzibę miał na szczycie góry Parnas w Delfach, skąd zsyłał natchnienie. Z czasem dołożono mu zadania Heliosa – boga słońca, który złotym rydwanem każdego dnia objeżdżał nieboskłon.  
Nad oranżerią widzimy taki rozpędzony rydwan zatopiony w obłokach. Nad grupą góruje postać Apolla, który jest młody, piękny, smukły i  na tle szaleńczo rozpędzonych rumaków dość statyczny, spokojny. Udrapowana tkanina spływa mu z prawego ramienia, a za plecami unosi się nad nim porwana pędem. Trzy rumaki z rozwianymi grzywami rwą przed siebie z całych sił – ale każdy ciągnie rydwan w swoją stronę. Dwa z nich zwracają się pyskiem się do woźnicy, jakby pytały go o drogę.  
W grupie znalazły się oczywiście putta, które spokojnie się bawią, jakby nie dostrzegając dynamizmu rozgrywającej się obok sceny.  Umieszczone z prawej – wschodniej strony symbolizuje jutrzenkę(lub dzień), to ze strony zachodniej – zmierzch (lub noc).

Nad każdym z dwóch bocznych ryzalitów mamy scenki z puttami i wazonami, jakich jest wiele nad korpusem głównym pałacu. Puszyste dzieciaki bawią się przy wazonach, zdobiąc je girlandami kwiatów czy liści. Scenki z oranżerii są jednak nieco inne: putta dopiero ustawiają wazony, te są jeszcze "w ruchu", przechylone. To – według jednych interpretacji miało oznaczać kończenie prac nad przebudową pałacu i budową oranżerii – rodzaj "wiechy". Ale można spotkać inną interpretację: putta nie ustawiają wazonów, ale strącają urny…
Czym zatem miała  być oranżeria? Jaka była symbolika i funkcja tego miejsca? Czy był to tylko ogród zimowy, miejsce uprawy egzotycznych owoców? Wiemy, że w tym budynku funkcjonował teatr dworski. Wystawiano tu m.in. komedie Moliera tłumaczone przez Mariannę Potocką. Była to zatem świątynia sztuki, której patronował Apollo – opiekun Muz. Warto przytoczyć przykłady budynków teatralnych, które zdobią rzeźby rozpędzonego rydwany Apollina: Teatru Bolszoj w Moskwie, Teatr Wielki w Warszawie. Ale także znajdziemy ten motyw np. na Bramie Brandemburskiej w Berlinie czy w formie fontanny w Ogrodzie Wersalskim.  

Czy był to finał prac Herkulesa z rzeźb na wieżach pałacu, wszak praca dwunasta polegała na zdobyciu złotych jabłek z ogrodu Hesperyd... Czy Apollo – przewodnik Muz był tu obecny jako natchnienie dla twórczości Marianny – poetki, tłumaczki komedii Moliera, miejscem wystawiania sztuk teatralnych? Czy mityczny patron sprawiedliwości przypominał także funkcję marszałka Trybunału Konstytucyjnego, jaką pełnił Eustachy Potocki? A może także, jak chcą inni interpretatorzy, budowla miała być mauzoleum rodzinnym? Osiem lat po ukończeniu budowy oranżerii oboje małżonkowie zmarli....

Tekst i zdjęcia: Anna Wasak